piątek, 15 marca 2013

przez cały wczorajszy dzień chodziła za mna potrzeba  stworzenia czegos nowego...myślałam myślałam myślałam i nic z tego nie wychodziło...czułam niemal ból psychiczny :) niestety nic do glowy mi nie przychodziło. aż wreszcie wieczorem, podczas karmienia synka doznałąm olśnienia, to była niemal wizja - szybko poznosiłam wszystkie potrzebne materiały no i powstało oto toto:

już planuję kolejne warianty kolorystyczne i inne gatunki kwiatuszkow. podoba Wam się?

dziekuję za wszystkie komentarze i odwiedziny. to naprawde wiele dla mnie znaczy

pozdrawiam Was bardzo bardzo cieplutko

ewa

1 komentarz: