przez cały wczorajszy dzień chodziła za mna potrzeba stworzenia czegos nowego...myślałam myślałam myślałam i nic z tego nie wychodziło...czułam niemal ból psychiczny :) niestety nic do glowy mi nie przychodziło. aż wreszcie wieczorem, podczas karmienia synka doznałąm olśnienia, to była niemal wizja - szybko poznosiłam wszystkie potrzebne materiały no i powstało oto toto:
już planuję kolejne warianty kolorystyczne i inne gatunki kwiatuszkow. podoba Wam się?
dziekuję za wszystkie komentarze i odwiedziny. to naprawde wiele dla mnie znaczy
pozdrawiam Was bardzo bardzo cieplutko
ewa
Śliczny kwiatuszek,pozdrawiam
OdpowiedzUsuń