sobota, 30 listopada 2013

no i wreszcie nadeszła ta wiekopomna chwila:) zapaszam Was serdecznie na swojego nowego bloga, poświęconego biżuterii i florystyce. oglądajcie, komentujcie, zgłaszajcie swoje uwagi i czujcie sie jak u siebie. obiecuje ciekawy konkurs na otwarcie także obserwujcie uważnie. zapamietajcie ta nazwe: PRAIFDECO :)

http://praifdeco.blogspot.com/

niedziela, 14 lipca 2013

witajcie Kochani

po długiej nieobecności pojawiam sie w Waszych monitorach by nacieszyc Wasze piękne oczka moimi nowymi pracami...coś z innej beczki...nie kwiatki chociaż z nimi też troche ostatnio działała.  dziś jednak chciałąbym pokazać Wam niektóre ze zrobionych przeze mnie bransoletek i kolczyków. mam nadzieje ze Wam sie spodobaja....




















poniedziałek, 24 czerwca 2013

znacie ten stan niezadowolenie z wykonanej przez siebie pracy? denerwujące uczucie, prawda? im dłużej przyglądałąm się ostatniej kompozycji tym bardziej czegos mi w niej brakowalo. zdemontowalam wszystko i tak oto z wielkogabarytowej wersji wazonowej zrobiła sie wersja koszykowa


chwila zadowolenia była niezwykle krótka...znowu człapałam koło tego kosza i marudziłam sama do siebie ze to nadal nie to. cosik dodałam i wyszło tak:


poki co kosz stoi w pokoju obok, zebym nie musiala juz nad nim glowkowac. w miedzy czasie wymyslilam sobie nowe hobby - SUTASZ. poczyniłam juz pierwsze kroki w jego kierunku i zamowilam sobie mega zestaw startowy. naogladalam sie tez tutoriali i cichutko przypuszczam ze nie powinno byc zle:)

trzymajcie sie wszyscy cieplutko i dajcie znac ktory kosz jest ładniejszy

buzka










sobota, 22 czerwca 2013

puk puk... nieśmiało pukam do własnego bloga i zastanawiam się czy nie jeszcze pamięta:) oj nazbierało się tego wszystkiego od ostatniego wpisu, nowe prace, nowe marzenia.... ale o tym kiedy indziej. dziś chcę Wam pokazać efekt dzisiejszej nudy podczas burzy, która łaskawie nawiedziła moją okolicę aż na ok. 30 min. przynosząc ulgę spieczonej ziemi i mojemu samopoczuciu. nie jestem zadowolona z jakości zdjęć ale w tej chwili nie mam możliwości zrobienia lepszych dlatego prosze o zrozumienie. zieleń jest o wiele bardziej soczysta...


co poza tym porabialam od ostatniego wpisu? ano pletłam z wikliny papierowej:) powstala cala masa serduszek, miseczek, koszyczkow i obiektow niezidentyfikowanych:) ale o tym wszystkim obiecuje zrobic osobny post

przepraszam Was jeszcze raz za swoja nieobecnosc. maj i czerwiec to dla mnie bardzo ciezkie miesiace i mam wiele innych obowiazkow ale lipiec juz na horyzoncie dlatego bede wreszcie zanudzala Was regularnie. dziekuje bardzo za odwiedziny bo mimo mojej nieobecnosci licznik nadal tyka

buziaki kochani

środa, 8 maja 2013

może i nie powinnam zamieszczać tego wpisu bo będzie mało profesjonalnie ale co tam... żadna ze mnie profesjonalistka więc wszystko się zgadza. nie chcę żebyście pomyśleli, że się obijam.... od kilku dni dzielnie zgłębiam kolejne tajniki wyplatania papierową wikliną. jest coraz lepiej mimo, że kilka razy byłam bliska rezygnacji. ileż ja sie nameczyłam nad zrobieniem rancików!!!!!!!!!! wczoraj juz mi wyszedl niemal idealny wiec prognozy sa dobre:)  wiem że jeszcze daleko mi do ideału jednak staram sie jak moge. każdego dnia ucze sie czegos nowego i jestem bardzo zadowolona z siebie, tym bardziej, że moja przygoda z papierową wikliną zaczeła się zaledwie miesiac temu. w tym miejscu chciałam podziekowac mojemu kochanemu mezowi, ktory zasypuje mnie wciąż nowymi dostawami rureczek, które dzielnie kreci na wkretarce. malo tego - specjalnie dla mnie kupil bialy papier gazetowy w ilosci 10 kg:) no nie ma co, zalatwil sie na wlasne zyczenie!  zamieszczam dzisiaj zdjecia kilku swoich prac. tacka i kilka kolejnych koszykow jeszcze schna.  doswiadczonych wyplataczy bardzo prosze o konstruktywna krytyke:)
sciskam Was bardzo bardzo mocno i dziekuje za obecnosc, nawet gdy mnie nie ma...





środa, 24 kwietnia 2013

klientka dlugo czekała ale chcialam dopasowac wszystkie elementy tak żeby kompozycja wyszła idealnie - miał być świecznik ze storczykami w kolorze ososiowym i ecri. dla przełamania kolorystyki, która miała szansę stać się zbyt monotonną z uwagi na kolor świeczek, dodałam akcent delikatnej zieleni. jak oceniacie efekt koncowy?




witam nowych obserwatorów, życze Wam wszystkim dużo wiosennego zapału do pracy. u mnie obecnie produkcja prezentów z okazji Dnia Matki oraz prac na czerwcowy kiermasz

trzymajcie sie cieplutko

czwartek, 18 kwietnia 2013

nareszcie nadeszłą wiosna. wraz z promieniami słońca odzyskałąm siły i chęć do życia. już nie straszne mi nieprzespane noce:)  wiecie co? zrobiłam dziś swój pierwszy w życiu koszyczek-miseczke z wikliny papierowej. wiem wiem, to nie ideał, pewnie nawet nie zasluguje na ocene dobrą ale jestem z niego mega dumna. świadoma popełnionych bledow zaraz zabioream sie za kolejny:) juz wiem co mieli na mysli ci, którzy twierdzili ze jak zaczne wyplatac to wsiakne w to na amen!!!! cos cudownego!!!!tyle mozliwosci!!! ciekawi jestescie jak wyszlo moje pierwsze dzielo?


 co poza wiklina? wczoraj zrobilam kompozycje z fioletowym storczykiem. wiem ze to teraz bardzo  modny kolorek dlatego zaszalalam i dodalam jeszcze fioletowy zwirek jako wypelnienie do szkla w formie łódki. dzien Mamy coraz bliżej, myśle ze taki prezent ucieszylby niejedna Mamę:)

jestem w trakcie robienia swiecznika dla pewnej sympatycznej Dorotki. poki co zdradze jedynie kolor swieczek:)


no i to tyle na dzien dzisiejszy. dziekuje Wam kochani za odwiedziny, witam nowych obserwatorow ♥ trzymajcie sie cieplutko i korzystajcie z pieknej pogody

ewa

sobota, 13 kwietnia 2013

wiadereczko

to była miłość od pierwszego wejrzenia....nie mogłam przejść obojętnie....już dawno nic nie zauroczyło mnie tak bardzo jak to czerwono-białe doniczkowe wiadereczko. od razu miałam na niego milion pomysłów. z pierwszego nie do konca bylam zadowolona, pewnie zbyt szybko chcialam go skonczyc i nie dopracowalam szczegołów, a wiadomo, że są one niezwykle istotne...


nastepnego dnia szybko wymienilam denerwujace mnie elementy i efekt koncowy byl juz dla mnie satysfakcjonujacy


z kolei dzisiaj wziełam w obroty wieksze wiadereczko. od poczatku wiedzialam jak bedzie wygladal efekt finalny, jestem z niego w 100% zadowolona i na ta chwile nic w nim nie zmienie:) chyba ze przysni i sie cos innego... sami przyznajcie czy czerwien +zielen nie jest idealnym polaczeniem??



na koniec chcialam serdecznie powitac nowych obserwatorow i wszystkim podziekowac za komentarze. wszyscy jestescie dla mnie niezwykle ważni - mimo, że wirtualni to bardzo bliscy...

ewa

wtorek, 9 kwietnia 2013

niczym Feniks z popiołów odradzam się z lenistwa :) dopadła mnie niemoc twórcza. miliony pomysłów w głowie a zero siły na ich realizacje. pocieszam się faktem, że wiele osób tak czasami ma i że to mija....oby na zawsze....

jedyne co w ostatnim czasie zrobiłam to duża kula wisząca wykonana metodą a'la karczoch. kolorystyka była z góry ustalona przez Klientkę. ja jestem z efektu bardzo zadowolona, mam nadzieję, że nie tylko ja:)



chciałam serdecznie podziękować wszystkim, którzy odwiedzali mój blog, mimo że nic na nim się nie działo. obiecuję poprawę, tym bardziej, że w czerwcu wybieram się na kiermasz więc już muszę zaczać pracę - z czego ogromnie się cieszę. już mi się CHCE!!!!!

całuję Was wszystkich cieplutko
ewa

czwartek, 28 marca 2013

nie wiem czy to tylko ja mam takie szczęście do ludzi ale według mnie społeczność rękodzielników to osoby niezwykle sympatyczne. nie spodziewałam sie tego zakładając bloga i konto na facebooku :) no ale w sumie to nie ma sie czemu dziwić, łączy nas wspólna pasja datego powinniśmy się wspierać w tym co robimy.

jedną z takich sympatycznych duszyczek jest Basia Białoń, od której niedawno dostałam prezent wielkanocny. co prawda umówiłyśmy się na wymiankę jednak żadna z nas nie do końca dotrzymała warunki tej umowy :) dostałam od Basieńki dwie piękne pisanki wykonane metodą quillingową - co za precyzja wykonania!!!. poza tym Basia podarowała mi buta zrobionego z wikliny papierowej. musiałam jej obiecać że wypełnie go własnoręcznie zrobionymi krokusami z krepiny:) Baśka postawiła wysoko poprzeczkę i będzie mi ciężko zrobić coś równie ładnego ale postaram się:)  a oto i moje prezenty:




Basia jeszcze nie wie, co dostanie ode mnie bo paczka dopiero dzisiaj do niej dojdzie. ale Wam zdradzę tą tajemnicę. mam tylko nadzieję, że Basia nie przeczyta tego zanim przyjdzie listonosz:)


 jutro wyjeżdżamy na święta do rodziny. od kilku dni pracuję nad prezentami dla nich. efekty później:)
tymczasem dziękuje za odwiedziny i miłe komentarze

ewa

poniedziałek, 25 marca 2013

świąta zbliżają się wielkimi krokami...trochę szkoda....pisanki-karczochy bedą musiały wylądować w pudle, w którym przezimują do następnych świąt:)    mąż zapytał mnie przekornie nad czym teraz bede zarywała nocki skoro jajek już nie muszę robić. na odczepnego odpowiedziałam mu, że zaczne robić bombki....ale miał ubaw...nie mineło kilka godzin i dostałam zamówienie na wielką bombkę bordowo-złotą. mina mężusia bezcenna:)

na koniec mojej karczochowej przygody zrobiłam dwa duże jaja, 15 cm i ponad 20 cm, troszke inną metodą niż dotychczas, jestem zachwycona efektem końcowym.



jutro jeszcze jajo zielono-pomaranczowe dla mamuski i finito. sobie oczywiscie nie zrobiłam ani jednego:) no ale wiadomo, że szewc bez butów chodzi...

na koniec chciałam przywitać nowych obserwatorów oraz podziękować wszystkim za komentarze - dajecie mi ogromne szczęście ♥

ewa