niczym Feniks z popiołów odradzam się z lenistwa :) dopadła mnie niemoc twórcza. miliony pomysłów w głowie a zero siły na ich realizacje. pocieszam się faktem, że wiele osób tak czasami ma i że to mija....oby na zawsze....
jedyne co w ostatnim czasie zrobiłam to duża kula wisząca wykonana metodą a'la karczoch. kolorystyka była z góry ustalona przez Klientkę. ja jestem z efektu bardzo zadowolona, mam nadzieję, że nie tylko ja:)
chciałam serdecznie podziękować wszystkim, którzy odwiedzali mój blog, mimo że nic na nim się nie działo. obiecuję poprawę, tym bardziej, że w czerwcu wybieram się na kiermasz więc już muszę zaczać pracę - z czego ogromnie się cieszę. już mi się CHCE!!!!!
całuję Was wszystkich cieplutko
ewa
My Ciebie też i cieszymy się że wróciłaś :)
OdpowiedzUsuńPiękna kula:) Co do niemocy to znam to okropne uczucie:)
OdpowiedzUsuń