znacie ten stan niezadowolenie z wykonanej przez siebie pracy? denerwujące uczucie, prawda? im dłużej przyglądałąm się ostatniej kompozycji tym bardziej czegos mi w niej brakowalo. zdemontowalam wszystko i tak oto z wielkogabarytowej wersji wazonowej zrobiła sie wersja koszykowa
chwila zadowolenia była niezwykle krótka...znowu człapałam koło tego kosza i marudziłam sama do siebie ze to nadal nie to. cosik dodałam i wyszło tak:
poki co kosz stoi w pokoju obok, zebym nie musiala juz nad nim glowkowac. w miedzy czasie wymyslilam sobie nowe hobby - SUTASZ. poczyniłam juz pierwsze kroki w jego kierunku i zamowilam sobie mega zestaw startowy. naogladalam sie tez tutoriali i cichutko przypuszczam ze nie powinno byc zle:)
trzymajcie sie wszyscy cieplutko i dajcie znac ktory kosz jest ładniejszy
buzka
poniedziałek, 24 czerwca 2013
sobota, 22 czerwca 2013
puk puk... nieśmiało pukam do własnego bloga i zastanawiam się czy nie jeszcze pamięta:) oj nazbierało się tego wszystkiego od ostatniego wpisu, nowe prace, nowe marzenia.... ale o tym kiedy indziej. dziś chcę Wam pokazać efekt dzisiejszej nudy podczas burzy, która łaskawie nawiedziła moją okolicę aż na ok. 30 min. przynosząc ulgę spieczonej ziemi i mojemu samopoczuciu. nie jestem zadowolona z jakości zdjęć ale w tej chwili nie mam możliwości zrobienia lepszych dlatego prosze o zrozumienie. zieleń jest o wiele bardziej soczysta...
co poza tym porabialam od ostatniego wpisu? ano pletłam z wikliny papierowej:) powstala cala masa serduszek, miseczek, koszyczkow i obiektow niezidentyfikowanych:) ale o tym wszystkim obiecuje zrobic osobny post
przepraszam Was jeszcze raz za swoja nieobecnosc. maj i czerwiec to dla mnie bardzo ciezkie miesiace i mam wiele innych obowiazkow ale lipiec juz na horyzoncie dlatego bede wreszcie zanudzala Was regularnie. dziekuje bardzo za odwiedziny bo mimo mojej nieobecnosci licznik nadal tyka
buziaki kochani
co poza tym porabialam od ostatniego wpisu? ano pletłam z wikliny papierowej:) powstala cala masa serduszek, miseczek, koszyczkow i obiektow niezidentyfikowanych:) ale o tym wszystkim obiecuje zrobic osobny post
przepraszam Was jeszcze raz za swoja nieobecnosc. maj i czerwiec to dla mnie bardzo ciezkie miesiace i mam wiele innych obowiazkow ale lipiec juz na horyzoncie dlatego bede wreszcie zanudzala Was regularnie. dziekuje bardzo za odwiedziny bo mimo mojej nieobecnosci licznik nadal tyka
buziaki kochani
Subskrybuj:
Posty (Atom)